Dziś około godz. 16.50 rozpoczęliśmy przedostatni mecz w rozgrywkach IV ligi TKKF Inowrocław w amatorskiej halowej piłce nożnej. Było to ważne spotkanie dla obu ekip, ponieważ walka toczyła się o awans do III ligi.
Zaczęliśmy spokojnie i pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando. Świetnie się broniliśmy, a na dodatek to mroczne elfy dłużej utrzymywały się przy piłce, więc wszystko było pod kontrolą. Dość szybko, po akcji całego zespołu Lampi strzelił gola na 1:0. Do końca pierwszej połowy akcji pod obiema bramkami było jak na lekarstwo i wynik nie uległ zmianie. Druga połowa wyglądała dość podobnie, tyle, że coraz trudniej nam było wyprowadzać piłkę spod własnej bramki. Choć przeciwnicy zaczęli bronić się agresywniej i wyżej zakładali pressing to wypracowaliśmy przynajmniej dwie "setki". Za nie wykorzystane sytuacje zostaliśmy skarceni, najpierw bramką wyrównującą, a później golem na 1:2. Ponieważ nasza gra w ofensywie nie napawała optymizmem zostałem zdjęty z bramki i na plac gry wszedł dodatkowy zawodnik z pola. Ponieważ mieliśmy rannego na ławce rezerwowych (krew z nosa - w końcu walka o awans ;)) nie widziałem w jakich okolicznościach przyrody padł trzeci gol dla Oświaty. W każdym bądź razie zmiana na bramce nie zmieniła obrazu naszej gry w ofensywie. Po prostu na stojąco się nie da. Najlepszym przykładem naszej niemocy był widok jak Rafis będąc ostatnim obrońcą musiał walczyć z dwoma rywalami i dryblował w poprzek boiska ponieważ nie miał komu podać. Wszyscy stali w dodatku pochowani za rywalami. Gratuję Oświacie awansu a nam pozostaje się bić o trzecie miejsce, ciekawe jakie były wyniki innych spotkań i czy mamy jeszcze realne szanse na pudło. Za tydzień bratobójcza walka z Pogotowiem :).
STATY
.png)
Zaczęliśmy spokojnie i pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando. Świetnie się broniliśmy, a na dodatek to mroczne elfy dłużej utrzymywały się przy piłce, więc wszystko było pod kontrolą. Dość szybko, po akcji całego zespołu Lampi strzelił gola na 1:0. Do końca pierwszej połowy akcji pod obiema bramkami było jak na lekarstwo i wynik nie uległ zmianie. Druga połowa wyglądała dość podobnie, tyle, że coraz trudniej nam było wyprowadzać piłkę spod własnej bramki. Choć przeciwnicy zaczęli bronić się agresywniej i wyżej zakładali pressing to wypracowaliśmy przynajmniej dwie "setki". Za nie wykorzystane sytuacje zostaliśmy skarceni, najpierw bramką wyrównującą, a później golem na 1:2. Ponieważ nasza gra w ofensywie nie napawała optymizmem zostałem zdjęty z bramki i na plac gry wszedł dodatkowy zawodnik z pola. Ponieważ mieliśmy rannego na ławce rezerwowych (krew z nosa - w końcu walka o awans ;)) nie widziałem w jakich okolicznościach przyrody padł trzeci gol dla Oświaty. W każdym bądź razie zmiana na bramce nie zmieniła obrazu naszej gry w ofensywie. Po prostu na stojąco się nie da. Najlepszym przykładem naszej niemocy był widok jak Rafis będąc ostatnim obrońcą musiał walczyć z dwoma rywalami i dryblował w poprzek boiska ponieważ nie miał komu podać. Wszyscy stali w dodatku pochowani za rywalami. Gratuję Oświacie awansu a nam pozostaje się bić o trzecie miejsce, ciekawe jakie były wyniki innych spotkań i czy mamy jeszcze realne szanse na pudło. Za tydzień bratobójcza walka z Pogotowiem :).
STATY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz