Niedzielny wieczór nie był sprzyjający dla mrocznych elfów. Około godz. 21.10 rozpoczął się mecz pomiędzy Drowami a Oświatą w ramach pierwszej kolejki rundy rewanżowej IV ligi TKKF. Za pierwszym razem wygrały mroczne elfy w rewanżu dostaliśmy solidne lanie. Większość pierwszej połowy toczyła się pod nasze dyktando, mieliśmy wszystko pod kontrolą, graliśmy piłką i dużą ilością podań. Stworzyliśmy sobie kilka dobrych i trzy idealne sytuacja bramkowe. Wszystko było ładnie pięknie tyle, że skuteczność została chyba w szatni :(. Jak to zwykle bywa ostatnie kilkadziesiąt sekund pierwszej połowy to nasz koszmar. Tym razem też tak było. Oświata zaczęła coraz groźniej kontratakować i w końcu tuż przed przerwą objęła prowadzenie. Druga odsłona spotkania była w naszym wykonaniu po prostu zła. Już na samym początku tracimy drugiego gola. W przeciwieństwie do pierwszej, nie możemy dostać się w pole karne przeciwnika. Z każdą minutą gramy co raz mniej zespołowo a co raz więcej nerwowo i indywidualnie. Oświata znakomicie się broni a Drowy walą głową w mur. Około 8 minut przed końcem próbujemy podnieść jakość ofensywy. Wycofujemy bramkarza, czyli mnie. Niestety nie wiele pomaga to w naszych atakach. Co gorsza kuleje też defensywa, nie ma już asekuracji, nie ma szybkich powrotów po stracie piłki. Koniec końców dostajemy jeszcze dwa gole. Próbujemy do samego końca zdobyć gola honorowego, ale w ostatniej akcji spotkanie bramkarz Oświaty dzięki kapitalnej interwencji zachowuje czyste konto.
Ojcze Tadeuszu - a gdzie radość z porażek? Brakuje jej w ostatnich relacjach :(
OdpowiedzUsuń