sobota, 16 lutego 2013

CUD NAD GOPŁEM ;)

Cud nad Gopłem, czyli jak DROWY "nie rozniosły" BEBO. Dziś o godz. 16.00, czyli w pierwszym meczu XVIII kolejki KLPH spotkały się drużyny o skrajnie różnych osiągnięciach w historii halówki kruszwickiej. Z jednej strony DROWY - mroczne elfy zespół złożony z amatorów, których jedynym celem w lidze jest sobie pograć dla zabawy i  nie zająć ostatniego miejsca w tabeli na końcu rozgrywek jak dobrze pójdzie a z drugiej BEBO - dwukrotny mistrz (sezony 2006/2007 i 2008/2009) więcej chyba nie trzeba dodawać.

Przed meczem faworyt był tylko jeden, a jedyne pytanie padające prze nim brzmiało iloma bramkami kruszwiczanie rozjadą przyjezdnych (co jest nie do końca sprawiedliwe, bo w DROWACH występuje mieszkaniec Kruszwicy - Marek Adelski, a ja mieszkałem tam 25 z moich 35 lat). Od pierwszej minuty przewagę mieli faworyci, ale mogli ją sobie rozgrywać tylko tam gdzie mroczne elfy im na to pozwalały, czyli z dala od naszego pola karnego. My z kolei skupiliśmy się na twardej obronie i kontratakach. W końcu dopięliśmy swego. Marcin Lamparski wykorzystał nieporozumienie między obrońcą i bramkarzem BEBO i wpakował piłkę do bramki 1-0. Ponieważ to była chyba 7 minuta meczu nasi rywale w ogóle nie przejęli się takim obrotem sprawy. Nadal mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale nie licząc dośrodkowań w nasze pole karne nie stworzyli żadnej stuprocentowej sytuacji bramkowej. Drowy z kolei odgryzały się coraz śmielej organizowanymi atakami. Do przerwy 1-0, ale to wciąż nie rozstrzygnięty rezultat. To co działo się po przerwie to był po prostu dramat. Mieliśmy 4 czy 5 sytuacji sam na sam z bramkarzem BEBO Łukaszem Kołkowskim. Co ten człowiek napsuł nam krwi to woła o pomstę do nieba ;). Całe szczęście, że my mamy w drużynie Krzysztofa Popławskiego, ten zawodnik z kolei zaliczył już trzecie zagranie po którym zdobywamy bramkę samobójczą w trzecim kolejnym spotkaniu. Tym razem "ofiarą" zagrania Krzysia był Sławomir Worek. Przy 2-0 BEBO całkowicie się odkryło i znów mieliśmy kilka dobrych sytuacji do podwyższenia wyniku. Z reguły niewykorzystane sytuacje się mszczą, ale tym razem, być może dzięki znakomitej postawie całego zespołu mrocznych elfów, tak się nie stało. Natomiast faktem jest, że DROWY po raz pierwszy w historii pokonały BEBO i tego faktu nie zmieni już nic. Dodam tylko, że pomimo ogromnej szansy "DROWY nie rozniosły BEBO" tylko wygrały najmniejszą różnicą bramek jaką dziś mogły wygrać.
Muszę napisać jeszcze, że dziś każdy mroczny elf dołożył swoją cegiełkę do tego wydarzenia, ale nie będę Wam dziękował za zaangażowanie ponieważ wiem, że choć z reguły przegrywamy to DROWY zawsze dają z siebie wszystko, tyle, że nie zdarza się nam często, żeby każdemu wychodziło wszystko, tak jak to miało miejsce dzisiaj.
A teraz do toastu powstań!!! :)

19 komentarzy:

  1. Należy jeszcze wspomnieć o kolejnym osiągnięciu bo nie pamiętam meczu w którym by Drowy nie straciły gola ! Pewnie Ojciec Dyktator jak sięgnie głęboko do swojej wybiórczej pamięci przypomni nam taki fakt w historii KLPH - a może nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znalazłem. 19 marca 2011r. przeciwko NKA Zagople. Wygraliśmy 1:0

      Usuń
    2. 27 listopada 2010 DROWY - NKA KRUSZWICA ZGP również było 2:0

      Usuń
    3. 19 luty 2011 DROWY - GOCANÓWKO także 2:0

      Usuń
  2. gratulacje!!! wolfi

    OdpowiedzUsuń
  3. GRATULACJE! W tym meczu w drużynie Drowów nie widzieliśmy kilku zawodników, których moim zdaniem, nie powinniśmy oglądać w innych meczach. Prezes powinien to przeanalizować, aby następne mecze zagrać (tak jak dziś) z tymi zawodnikami, którzy więcej wnoszą, niż wynoszą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh...Anonimowemu zabraklo odwagi by sie podpisac. Smutne to

      Usuń
    2. Możliwe że Drowy w takim składzie mogłyby powalczyć o miejsca 7-8 a nie o przedostatnie, ale to już sprawa samych Drowów i Ojca w jakim składzie wychodzą
      Obserwator

      Usuń
    3. Dzięki za słowa uznania, ale proszę pamiętać, że jesteśmy amatorami i przede wszystkim stawiamy na zabawę. No i oczywiście nie zawsze nam wychodzi tak jak należy ;)

      Usuń
  4. Ojcze dyktatorze czemu po przeczytaniu ostatniego zdania, wszyscy jak jeden z tych co zostali na hali musieli iść za potrzebą:) (pojedynczo oczywiście:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę że gdybym zagrał z drowami te kilka meczy w stecz to takich cudów byłoby więcej,ale do kruszwicy tak jakoś zrobiło się daleko.MOJE GRATULACJE.AREK P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arek przyslij swój numer telefonu na maila. Lub odezwij sie. Wcięło kontakty z telefonu:(

      Usuń
    2. mój numer 606859614.Arek P.

      Usuń
  6. PRZYPOMINAM ŻE 10 JUŻ BYLA KIEDY TO ZA DROWAMI BYŁY DRUŻYNY N-KI I GOCANÓWKA. A.P.

    OdpowiedzUsuń