poniedziałek, 22 grudnia 2014

DROWY - POGOTOWIE 6:1

Wczoraj około 18.15 rozpoczął się bratobójczy bój pomiędzy ratownikami a mrocznymi elfami. Dotychczasowe pojedynki były wyrównane a o zwycięstwie którejkolwiek stron decydowała dyspozycja dnia. Dlatego obie ekipy rozpoczęły ostrożnie z nastawieniem, aby przede wszystkim nie stracić gola.
W końcu jednak na boisku pojawił się Pyndzia i otworzył wynik spotkania. W odpowiedzi groźną akcją odpowiedzieli ratownicy, ale nasz nowy nabytek popisał się kapitalnym strzałem i prowadziliśmy 2:0. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, ponieważ Drowy postawiły mur nie do przebycia dla Pogotowia. W drugiej połowie mecz się rozstrzygnął w kilkadziesiąt sekund kiedy zdobyliśmy kolejne dwie bramki. Wynik 4:0 pozwolił nam się rozluźnić natomiast z ratowników zeszło powietrze i jedyne o co jeszcze walczyli to gol honorowy. Moim katem okazał się Krzysztof Popławski, z którym w sobotę świętowałem remis w meczu KLPH z ECS. Pogotowie stworzyło sobie jeszcze kilka naprawdę dobrych okazji do zdobycia kolejnych bramek, ale byli nieskuteczni. Za swą już stricto ofensywną grę zapłacili jeszcze dwoma straconymi bramkami. Zawodnikiem meczu został Kiedziol, który zdobył najwięcej punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Nie pamiętam dokładnie, ale to on prowadzi te statystyki, więc skoro tak powiedział to tak jest, zresztą nie mogę być zawsze najlepszy :P.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz