czwartek, 28 sierpnia 2014

DROWY - FC FLORYDA 8:4

Mecze pomiędzy mrocznymi elfami a "półwyspiarzami" zawsze były zacięte a wyniki wyrównane. Po prostu obie ekipy lubią ze sobą grać :). Dziś to my lepiej weszliśmy w mecz i dość szybko objęliśmy dwubramkowe prowadzenie. Dodam tylko, że w bramce ponownie stanął Bartek i znów wykonał kawał dobrej roboty, oczywiście premii i tak nie dostanie więc mogę go chwalić do bólu :P.
Cały zespół zagrał bardzo dobre spotkanie. Graliśmy uważnie w obronie, a dzięki w miarę częstym zmianom siły starczyło na bieganie przez cały mecz. Dzień konia miał Krzysztof Popławski, który jak wiemy uwielbia szybko biegać ;) strzelił aż 5 (słownie: pięć :D) goli. Wychodziło mu dziś wszystko. Odbierał piłkę ostatniemu obrońcy, kiwał bramkarza, strzelał z dystansu, aż żal nie grał dziś dla Ruchu Chorzów bo mielibyśmy dwie ekipy w Lidze Europy :D. Trochę chaotyczny ten opis spotkania, ale jest już późno i dodatkowo jestem poobijany, (również na części ciała na której się siedzi ;)) więc proszę o wybaczenie. Więc szybko prowadziliśmy 2:0, Floryda odpowiedziała golem kontaktowym, następnie Drowy strzeliły cztery kolejne gole, z których dwa nie zostały zaliczone. W przerwie Wolti przegrał walkę z komarami i szedł do domu. Na odchodnym trochę mnie podłamał bo na pytanie o wynik Belfrów powiedział, że wygrali 7:2 chociaż przegrywali 0:2. Hmm :(. Drugie 20 minut zaczęliśmy od... straty gola. Zaczynałem się zastanawiać jak to się skończy. Na szczęście mroczne elfy poukładały swe szeregi obronne (w tym czasie byłem na rezerwie więc nie przeszkadzałem ;)) i na uspokojenie strzeliliśmy gola na 5:2. Floryda trafia na 5:3, ale nadszedł czas Drowów. Strzelamy następne cztery gole, przy jednym zdobyłem nawet asystę :D., a jednego znowu nam nie zaliczono (tym razem kontuzjowany był bramkarz rywala, więc rozumiem i popieram tę decyzję). Czwartą bramkę stracimy w ostatnich sekundach przez nonszalację, ale wynik 8:4 jest super :D. Oprócz Krzysia gole dla Drowów strzelili Łukasz Kiedzik i Rafał Kubiak, ale zabijcie mnie nie pamiętam, który z nich trafił do siatki rywala dwukrotnie. Tak w spotkaniu w którym padło 15 bramek, wynik końcowy: DROWY 8 (plus 3 nieuznane;)) : FC FLORYDA 4.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz