sobota, 5 marca 2011

Po meczu z Siewcami, czyli tym razem porażka...


Dziś, pomimo usilnych prób polegliśmy i przegraliśmy z drużyną Siewców Burz.
Nasz przeciwnik okazał się po raz kolejny lepszy i z uśmiechem na ustach wykorzystywał luki (jeśli można tak nazwać tylko dwóch, góra trzech cofających się obrońców) w naszym ustawieniu umieszczając piłkę w bramce DROWÓW aż 12 razy. Nam udało się zdobyć jedynie 2 bramki i to raczej z akcji, które nie mogą zapierać dechu w piersiach, a ich nie wykorzystanie byłoby raczej wstydem niż zwykłym chybieniem.Cóż począć, nie wszystkie spotkania możemy przecież wygrywać, tym bardziej, że gramy dla przyjemności.Nikt niestety nie przewidział takiego wyniku spotkania, więc nie było też możliwości zrobienia sobie fotki z Ojcem Dyktatorem ;) Gratulujemy Siewcom wygranej, ponieważ przy takiej obronie naszej drużyny wynik nie mógł być inny... A nam, jako drużynie, życzę więcej zgrania i więcej zapału i chęci do obrony własnej bramki, po stracie piłki pod bramką przeciwnika...
Filmy ze spotkania już wkrótce...

1 komentarz: