niedziela, 10 kwietnia 2016

DROWY - TRANS TOM 3:4 oraz podsumowanie sezonu.

W ostatniej kolejce naszego trzeciego już sezonu na inowrocławskim parkiecie ulegamy drużynie Trans Tomu 3:4. Dwie bramki strzela dla nas Pyndzia, jak widać Kruszwica mu służy, mnie natomiast udało się raz zatrzepotać siatką przeciwnika po perfekcyjnym podaniu Romka.



Minął kolejny sezon, według naszego planu pięcioletniego, który wszedł w życie kiedy startowaliśmy trzy lata temu, powinniśmy w tym roku świętować awans do I ligi. Niestety nastąpiły pewne komplikację i plan który w swoim finale miał nam przynieść mistrzostwo TKKF, będzie musiał zostać wydłużony o powiedzmy kilka lat.
Prawda jest jednak taka że Drowom przybywa nadal i wciąż lat, a z wiekiem można pozwolić sobie na refleksję, że prócz celu satysfakcjonująca może być również sama droga. Tym samym chciałbym podziękować wszystkim, którzy mieli większą czy mniejszą przyjemność występować w naszych barwach w sezonie 2015/2016 i zaprosić do udziału w rozgrywkach ligi na orlikach.

W naszych barwach wystąpili:

Łukasz Kiedzik, Rafał Kubiak, Roman Kaczmarek, Piotr Grobelny, Michał Wikarski, Tomasz Kujawa, Piotr Mazurek, Robert Matyjasz, Bartosz Rosiński, Marcin Lamparski i jeszcze pojawił się gościnnie Łukasz Rosiński-Bąkowski


W ostatniej kolejce:

Właściwie tylko jeden mecz miał znaczenie dla układu czołówki tabeli po tym jak pułk inżynieryjny oddał walkowerem mecz z Florydą.
Pogotowie grało o drugie miejsce premiowane awansem z drużyną Sokoła. Rozmawiałem przed pierwszym gwizdkiem z Grzegorzem Remiaszem i obstawiliśmy zwycięzce. Nie powiem kto wygrał bo w zasadzie sędziom nie wolno obstawiać ;) ale konkluzja miała być taka że wygrany wcale nie był taki oczywisty, a zdania były podzielone.
Tak właśnie wyglądał ten mecz, bardzo zacięty ale fair, wyglądało na to że Pogotowie wyszło bardziej skoncentrowane. Sokół grał bardzo nerwowo na dodatek wytartym schematem gry wszystkich piłek na Cegielskiego. Nie było więc zaskoczenia jak odbierali mu piłkę stoperzy, Krzysztof Popławski czy Łada. Po składnej jednej z akcji pogotowia do bramki trafia Radek Walewski i pierwszy raz widziałem w rozgrywkach IV ligi taką radość drużyny. Kolejne minuty to już napór Sokoła ale prawdę mówiąc groźniejsze były kontry pogotowia.
Pierwsza połowa więc dla służby zdrowia. Druga to ciągły nieustający i zarazem chaotyczny napór Sokoła. Nie wierzyłem że coś ugrają jeszcze w tym meczu, do momentu w którym jakimś niespodziewanym zrządzeniem losu we mgle podbramkowej zawieruchy przyłożył nogę Cegła i wpadło.... Znów szał radości porównywalny z poprzednią bramką ratowników. Teraz sytuacja się odwraca, ale nie ma już za bardzo czasu. Nerwy rozbijają Pogotowie, przy wyprowadzaniu piłki gubią ją na własnej połowie i tracą drugą bramkę. Ostatni gwizdek rozstrzyga awans Sokoła do trzeciej ligi.


Awans do trzeciej ligi póki co otrzymują drużyny Florydy oraz Sokoła.



2 komentarze:

  1. Czuję się pominięty :/, ale gratki panowie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo nie ma cię w statystykach Kiedziola, będzie korekta :)

      Usuń