Drowy triumfują po morderczym spotkaniu.
Wreszcie, to była druga myśl po końcowym gwizdku, pierwsza była błędna, gdyż byłem przekonany o remisie w końcowym rozrachunku, wszak bramek wpadło aż, a palców u rąk mam zaledwie 10.
Strzeliliśmy pierwsi bramkę po samobójczym trafieniu, ale szybko rywale wyrównali. Początek drugiej polowy to szybkie bramki z naszej strony, 4:1 i wydawało się że mecz jest pod kontrolą. Nic bardziej mylnego, MPK wyciągnęło swojego bramkarza wysoko do rozegrania i zrobiło się na 5 minut przed końcem 5:4. Na szczęście dla nas dołożyliśmy jedno trafienie, a bramka przeciwnika w ostatnich sekundach już niczego nie zmieniała.
Chciałbym w tym miejscu podziękować naszym graczom za ambicję zwłaszcza że ostatnio gramy niemal bez zmian i przypomnę że wczoraj rano również rozegraliśmy spotkanie.
Kolejne spotkania już po przerwie świątecznej a rozegrane będą w Kruszwicy.
Z tego miejsca również życzę naszym zawodnikom jak i wszystkim grającym w Inowrocławskiej TKKF Wesołych Świąt Wielkanocnych.
Bramki: Lampart 3x, Kiedziol, Rafis
Asysty: Kiedziol 2x, Rafis, Lampart
W pozostałych również ciekawych spotkaniach:
Floryda - Trans Tom 5:3
Zła passa Trans Tom trwa, tym bardziej dotkliwa ta porażka, że zaczęła się końcowa faza rozgrywek, a na górze tabeli jest wyjątkowo ciasno. Dramat zaczął się od straty Arka Czajki, potem było ciężko gonić. Arek kiedy miał strzelać podawał niecelnie, Bakiera chciał wziąć ciężar gry na siebie, ale siła złego na jednego i skończyło się bez punktów. Znamienne jak wiele w Trans Tomie zależy od jednego gracza, którego zabrakło wczoraj i dziś. Floryda za to zrobiła duży krok w kierunku trzeciej ligi.
Piekuś - Sokół 1:1
Spotkanie walki, Sokół myślał że przejdzie suchą stopą, ale nie z piekarzami te numery. Zimny prysznic zgotował po raz kolejny bramkarz Piekusia (muszę zanotować sobie w końcu jego nazwisko bo Drowy ostatnio mają z tą pozycją problem :) ), wyszedł z kontrą i podał idealnie chyba do Chodorowskiego i mamy lekką niespodziankę. Potem Sokół nie trafił karnego, bombardował słupki i poprzeczki kilkukrotnie, aż któryś strzał znalazł drogę w światło bramki. Jeden punkt to nie to co chciałby Sokół mieć dopisane do tabeli, nie na tym etapie.
Rembis - Pogotowie 1:6
Pogotowie wraca z dalekiej podróży. Chapeau bas. Przed meczem już gratulowałem chłopakom z Rembisu awansu a tu taka niespodzianka. No cóż póki piłka w grze...
Wodociągi - 2 P.inż II 3:4
Trochę żal mi Wodociągów bo gdyby nie końcówka w której opadli z sił, powinni ten mecz wygrać. Nietuzinkowej i niespotykanej urody była tez bramka zdobyta głową. Niestety tradycyjnie już, chyba brakło sił i motywacji bo gol zwycięski padł tylko dlatego, że już się nie chciało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz