W poprzednim sezonie w dwumeczu z Sodą zdobyliśmy 3 punkty po zwycięstwie w dramatycznych okolicznościach. W tym nasi przeciwnicy postanowili od razu rozstrzygnąć wynik spotkania. W ciągu pierwszych bodajże 10 minut wbili nam trzy gole i ustawili spotkanie.
Wtedy dopiero chyba się obudziliśmy. Zaczęliśmy lepiej bronić dostępu do własnej bramki, wcześniej wjeżdżali do niej jak w masło, a również z przodu gra się poprawiła. Owocem naszego przebudzenia były dwa trafienia Arka Czajki. Jedno po strzale zza pola karnego, tuż przy słupku po ziemi, a drugie po rajdzie Łukasza Kiedzika w narożniku boiska i jego kapitalnym podaniu, którym zwiódł zarówno dwóch atakujących go rywali jak również bramkarza. Piłka dograna była idealnie i Arkowi zostało wbicie jej do puste bramki. Druga połowa to gonienie za wyrównującym golem. Niestety szwankowała skuteczność i czasami rozegrania akcji. Kolejne dwie bramki straciliśmy po klasycznych kontrach, które oczywiście wynikały z naszego ofensywnego nastawienia, przecież czy pregrasz jedną czy więcej bramkami nie ma znaczenia a chcieliśmy wygrać to spotkanie. Jednak odnotowaliśmy ogromny postęp jeśli chodzi o naprawę atmosfery w zespole, która była fatalna tydzień temu. Niektórzy wrzucili na luz a inni bardziej się starali grać dla zespołu i było naprawdę dużo lepiej. Oby tak dalej bo przecież gramy dla zabawy nie dla wyniku. Bądź co bądź przedsezonowe założenia, czyli utrzymanie się w drugiej lidze ;), mamy już zrealizowane :). Następnym przeciwnikiem w rozgrywkach TKKF-u będzie drużyna O.N.E, mecz odbędzie się 5 czerwca, ale już jutro DROWY wystąpią w kolejnym turnieju organizowanym przez Macieja Krzykanowskiego na orliku przy ul. Błażka. Impreza zaczyna się o 9.00 ZAPRASZAMY.
Wtedy dopiero chyba się obudziliśmy. Zaczęliśmy lepiej bronić dostępu do własnej bramki, wcześniej wjeżdżali do niej jak w masło, a również z przodu gra się poprawiła. Owocem naszego przebudzenia były dwa trafienia Arka Czajki. Jedno po strzale zza pola karnego, tuż przy słupku po ziemi, a drugie po rajdzie Łukasza Kiedzika w narożniku boiska i jego kapitalnym podaniu, którym zwiódł zarówno dwóch atakujących go rywali jak również bramkarza. Piłka dograna była idealnie i Arkowi zostało wbicie jej do puste bramki. Druga połowa to gonienie za wyrównującym golem. Niestety szwankowała skuteczność i czasami rozegrania akcji. Kolejne dwie bramki straciliśmy po klasycznych kontrach, które oczywiście wynikały z naszego ofensywnego nastawienia, przecież czy pregrasz jedną czy więcej bramkami nie ma znaczenia a chcieliśmy wygrać to spotkanie. Jednak odnotowaliśmy ogromny postęp jeśli chodzi o naprawę atmosfery w zespole, która była fatalna tydzień temu. Niektórzy wrzucili na luz a inni bardziej się starali grać dla zespołu i było naprawdę dużo lepiej. Oby tak dalej bo przecież gramy dla zabawy nie dla wyniku. Bądź co bądź przedsezonowe założenia, czyli utrzymanie się w drugiej lidze ;), mamy już zrealizowane :). Następnym przeciwnikiem w rozgrywkach TKKF-u będzie drużyna O.N.E, mecz odbędzie się 5 czerwca, ale już jutro DROWY wystąpią w kolejnym turnieju organizowanym przez Macieja Krzykanowskiego na orliku przy ul. Błażka. Impreza zaczyna się o 9.00 ZAPRASZAMY.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz