Wczoraj popołudniu w pierwszym meczu szóstej kolejki IV ligi TKKF-u Inowrocław w hicie kolejki starły się ze sobą zespoły PACIO i DROWY. Pacio wygrało wszystkie dotychczasowe spotkania i wszystkie jedną bramką, natomiast mroczne elfy odniosły 4 zwycięstwa i doznały jednej porażki.
Pierwsza połowa to chyba najlepsza reklama IV Ligi tych rozgrywek. Obie ekipy stworzyły sobie mnóstwo sytuacji do zdobycia bramek. Raz jedni raz drudzy atakowali. Najpierw zaatakowały mroczne elfy, czego efektem był gol Lampiego. Następnie przycisnęli zwodnicy Pacio a do remisu doprowadzili po ładnym strzale bramkarza. Na szczęście po chwilowym oszołomieniu udało nam się opanować sytuacje i ponownie Lampi wyprowadził nas na prowadzenie. W tym okresie całkowicie zdominowaliśmy wydarzenia na boisku. Mieliśmy ze trzy idealne wydawałoby się sytuacje na podwyższenie wyniku, ale brakowało odrobiny szczęścia podwyższenia wyniku. Bramka wisiała w powietrzu, tyle tylko, że w wyniku nieporozumienia daliśmy prezent przeciwnikom, którzy bezlitośnie go wykorzystali i doprowadzili do remisu. Do przerwy pomimo okazji z obu stron wynik nie uległ już zmianie. W drugiej połowie nie szło nam już tak dobrze jak w pierwszej. Po raz kolejny okazało się, że beznadziejny ze mnie rozgrywający :(. Nasi rywale bardzo mądrze się bronili i nie pozwalali nam rozwinąć skrzydeł tak jak w pierwszej odsłonie spotkania. W końcu udało im się przeprowadzić akcję po której wyszli na prowadzenie. Po tej bramce pomimo naszych prób nie udało nam się uspokoić na tyle gry, żeby przejąć inicjatywę. Natomiast nasi rywale kiedy mieli tylko piłkę przy nodze starali się jednym zagraniem uruchomić jedynego napastnika, który w pojedynku 1 na 1 z obrońcą za którymś razy urwał się ponownie i podwyższył wynik na 2:4. Minuty upływały a nam nie szło. W końcówce meczu, jakieś 4-5 minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego po bardzo ładnej akcji Piotr Mazurek, strzelił bramkę kontaktową. Rzuciliśmy wszystkie siły do ataku, nie mieliśmy nic do stracenia. Niestety nie udało się zdobyć wyrównującego gola. Około 30-40 sekund przed końcem spotkania otrzymałem jeszcze żółtą kartkę za zagranie ręką poza polem karnym. Kartka bezdyskusyjna, natomiast przyczyną mojego zachowania była akcja wcześniejsza, kiedy sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni za wślizg. Co prawda wślizgiem blokowałem strzał przeciwnika jeszcze na ich połowie, ale rywal stał około 2m ode mnie i celem ataku nie był on tylko piłka. Gdyby nie ten gwizdek to być może przeprowadzilibyśmy akcję po której wpadłaby bramka na 4:4 ponieważ piłka odbiła się ode mnie i poleciała prosto do naszego "napadziora". Oczywiście teraz to tylko takie gdybanie coby było gdyby. Fakty pozostają takie, że Pacio podtrzymało swoją passę jednobramkowych zwycięstw, a my straciliśmy kolejne punkty. Przed nami aż dwa tygodnie przerwy (1 grudnia nie żadnego meczu, natomiast 8 grudnia akurat my mamy pauzę) na przygotowanie się do kolejnego starcia. 15 grudnia o 14.20 zagramy z TG SOKÓŁ, to nie omyłka gramy o 14.20 ponieważ nastąpiła zmiana w terminarzu rozgrywek na 15 grudnia, jak tylko otrzymam zmiany wszystkich lig to wrzucę na stronkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz