Drowy za to zagrały skutecznie, Kiedy po bramce Lokiego z dużego palca i niemałej odległości oraz akcji indywidualnej Kiedziola było 2:0 byłem pewien że tego meczu nie przegramy. W trakcie przerwy humory były jeszcze większe jak i apetyt na kolejne bramki bo licznik po kolejnej bramce Kiedziola wkazywał 3:0 na naszą korzyść. Jak żyję nie pamiętam takiego początku naszej drużyny.
Niezły wynik trochę nas rozluźnił i MPK strzela swoją pierwszą bramkę. Niestety bramka została uznana niesłusznie, piłka wcześniej całym obwodem wyszła na aut bramkowy o czym mówili również gracze MPK, jednak sędzia obserwujący akcję z kilkudziesięciu metrów tego nie zauważył.
W tym miejscu przeciwnikowi należą się brawa za postawę fair, bramka jednak została zaprotokołowana.
Tymczasem Drowy były w świetnej dyspozycji i po podaniu Kiedziola strzelam czwartą już bramkę.
Kiedziol jeszcze dokłada piątą kiedy niezbyt roztropnie golkiper transportu publicznego podaję mu piłkę pod buta alby mógł się z nim sprawdzić sam na sam, czego chyba szybko pożałował.
W międzyczasie MPK strzela bramkę 2 i 3 na 4:2 i 5:3, ostatnia po kontrataku a przy drugiej chyba już byłem myślami przy kolejnym meczu z Wodociągami bo gdzieś mi umknęła.
Bramki: Kiedziol x3, Lampart, Loki
Asysty: Pyndzia, Kiedziol
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz