czwartek, 22 sierpnia 2013

PORAŻKA Z DRINK BAREM

W rozegranych dzisiejszego wieczoru spotkaniach II ligi TKKF padło sporo bramek. W pierwszym pomiędzy mrocznymi elfami a barmanami zawodnicy obu ekip strzelili 10 goli, a w drugim stalowi i drukarze dorzucili jeszcze 9.
Niestety DRINK BAR zakończył naszą znakomitą passę meczów bez porażki. W skrócie ten mecz wyglądał tak. Rozpoczęliśmy spotkanie z wielkim animuszem, konstruowaliśmy ataki, graliśmy piłką, ale po dwóch indywidualnych błędach przy rozegraniu piłki to barmani prowadzili 2:0. Nie załamywaliśmy się jednak takim obrotem sprawy, ponieważ stwarzaliśmy sobie bramkowe, tyle, że brakowało skuteczności w wykończeniu. Kiedy Romciu strzelił bramkę kontaktową byłem przekonany, że teraz wracamy na właściwe tory i kolejne gole są kwestią czasu. Nie myliłem się. Przed przerwą padły jeszcze 2 gole... tyle, że nie dla nas. W drugiej połowie barmani wyraźnie się rozluźnili, grali pewnie i co chwila atakowali naszą bramkę. Teraz powinienem napisać o heroicznej postawie naszej defensywy i fantastycznych interwencjach bramkarza (czyli mnie ;). No cóż nic z tego, ponieważ nasi rywale robili z nami co chcieli a ja nie pomagałem dziś zespołowi. Drink Bar zdobył kolejne dwa gole i przy stanie 6:1 pomyślałem tylko na ilu golach zakończą. Około 10 minut przed końcem nasza gra w ataku zaczęła niespodziewanie przynosić efekty bramkowe. Zdobyliśmy do końca spotkania jeszcze 3 bramki i końcowy wynik 6:4 nie jest zły jeżeli się weźmie pod uwagę przebieg spotkania. Po meczu rozwiązała się jednak zagadka naszej skuteczności. Po prostu ostatnie 10 minut barmani grali w osłabieniu, ponieważ jeden z zawodników musiał już jechać. Będąc na bramce jednak tego nie zauważyłem ponieważ pomimo osłabienia ataki naszych przeciwników wcale nie zmniejszyły się jeżeli chodzi o ilość. Na szczęście nie byli już tak zabójczo skuteczni jak w pierwszej połowie. Myślę, że nie popełniliśmy dziś więcej błędów niż zwykle. My graliśmy swoją chaotyczną piłkę, od czasu do czasu wypracowując sobie fajne sytuacje bramkowe. Tyle, że nasi dzisiejsi rywale byli zdecydowanie szybsi i lepiej zorganizowani w kontrach niż to miało miejsce podczas ostatnich 5 meczów a przede wszystkim co już wspomniałem powyżej byli bardzo skuteczni, za to ja nie.
W drugim spotkaniu Polprint rozbił zespół Alstalu 8:1.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz