Dzisiejszego meczu zawodnicy DROWÓW
nie mogą zaliczyć do udanych. Końcowy rezultat pokazuje,kto w tym meczu
rozdawał karty. Nasi przeciwnicy aplikując nam aż 16 goli pokazali,co to
jest gra zespołowa i zgranie zespołu.
W każdym elemencie rozmontowali
naszą obronę, która tego dnia liczyła aż jednego zawodnika. Jeszcze na
30 minut przed pierwszym gwizdkiem sędziego byłem przekonany,że na meczu
pojawi się co najmniej 8 DROWÓW. Niestety moje marzenia o dobrym wyniku
pękły jak bańka mydlana. Na mecz przyszła zaledwie 3 graczy (
bramkarz,pomocnik i napastnik). W takim wypadku sędzia nie chciał się
zgodzić na grę 5 na 3. Koniec końców do meczu doszło dzięki Pawłowi (
przyjechał w ostatniej chwili ). Od pierwszej akcji nasi rywale rządzili
na boisku,lecz Mroczne Elfy dzielnie się broniły. Przed wysoką porażką
nie uchronił nas nawet sam OJCIEC DYKTATOR , który dojechał na mecz
lekko spóźniony ( było 6:0 ). Pierwszą połowę przegraliśmy 8:0 . W
drugiej części obraz gry nie zmienił się. Przeciwnicy systematycznie
powiększali swoją przewagę , by zakończyć pojedynek wynikiem 16:0 . Mecz
przegrany , ale w optymalnym składzie - do wygrania. Szkoda przegranej ,
ale trzeba wziąć się w garść i w następnych meczach pokazać się z jak
najlepszej strony. Dziękuję obecnym na meczu za walkę , a nieobecnych
zobowiązuję do przeczytania tego posta. Może zrobi wam się głupio i na
następny mecz się zjawicie.
Mati sry, że post ukazał się tak późno, ale rano nie znalazłem Twojego maila w skrzynce.
OdpowiedzUsuńNic się nie stało Ojcze Dyktatorze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń