niedziela, 5 listopada 2017

DROWY - POCZTA 1:4

Wróciliśmy na halę po dwutygodniowej przerwie i mierzyliśmy się z ekipą Bomby i Dziadzi, czyli starymi znajomymi. Postanowili założyć swoją drużyną w grają w barwach Poczty. Jak wiadomo nasza kadra nie jest zbyt szeroka, ale dzięki staraniom Kiedziola udaję się zebrać wystarczającą liczbę graczy na mecz.
Dziś wystąpiliśmy w składzie: Mały, Kiedziol, Pyndzia, Rafis, Romek oraz Ojciec Dyktator. Od samego początku nasza gra układała się całkiem dobrze. Utrzymywaliśmy się przy piłce i stwarzaliśmy coraz groźniejsze sytuacje pod bramką rywali. Zdaję, się że zmarnowaliśmy ze dwie setki aż się doczekaliśmy. Szybka kontra i było 0:1. Szczerze, to aż byłem w szoku, że strata gola nie zdeprymowała moich kolegów, dalej graliśmy swoje i dopięliśmy swego. Rafis doprowadził do wyrównania. Niestety oprócz dobrej gry zdarzały nam się błędy, np. wyszedłem z pola karnego z piłką w rękach :(. Pocztowcy, trzeba przyznać, mocno pracowali w obronie i nawet kiedy udało się minąć jednego, czy drugiego gracza, natychmiast pojawiał się kolejny a z każdą upływającą minuty traciliśmy siły. Jeszcze przed przerwą zostaliśmy "ukłuci", oczywiście po kolejnej kontrze. W przeciwieństwie do bramkarza Poczty nie bardzo dziś pomagałem drużynie. Druga połowa wyglądała podobnie, atakowaliśmy ładnie, ale bez efektów bramkowych. Po kolejnej kontrze faulowałem napastnika poza polem karnym i przez dwie minuty mroczne elfy grały w osłabieniu. Niemal się udało wyjść obronną ręką z tej sytuacji, ale kilkanaście sekund przed końcem kary tracimy gola na 1:3. Mnie na boisko już do końca meczu nie wpuścili, ale chłopaki bardzo się starali zdobyć choćby punkt więc nie będę miał pretensji. Mam za to trochę żalu, bo Mały gra rzadko a gola dziś strzelił i nie ma znaczenia, że ustalił wynik na 1:4, gol to gol, Kiedziol na pewno ujmie to w statystykach a ja mam tylko wpuszczone :(.
Na koniec dwie dygresje. Drużyna Poczty ma w składzie polityka, czyli "Sołtysa", który dziś po meczu nie krzyczał, bo wygrał (to jego słowa). Druga to, wyjaśnienie zjawiska mobilizacji drużyn przeciwnych na spotkanie z Drowami, z reguły i dziś było tak samo na nasze mecze zespoły zjawiają się w najmocniejszych składach. Dla mnie jest to oczywiste, inaczej szykujesz się na mecz z Realem Madryt a inaczej na Pogoń Szczecin ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz