W dniu dzisiejszym Drowy wystąpiły gościnnie w Turnieju firm organizowanym przez OSP Pakość w ramach Dni Pakości. W imprezie ostatecznie wzięło udział 15 zespołów, podzielonych na dwie grupy: A - 7 ekip oraz B - 8. Trafiliśmy do grupy drugiej razem z m. in.: Pacio (współorganizator - w końcu Mateusz jest i w zarządzie OSP Pakość i szefem Pacio ;)), Kalisto (Wag nie trzeba przedstawiać :), Kalisto II, Hermes, Degusta, były jeszcze dwie ale nie pamiętam nazw ;). Zagraliśmy 7 spotkań grupowych, w których ustanowiliśmy kilka rekordów.
Od rana pogoda była kapryśna. Wiało i przepadywało raz słabiej raz mocniej. Poprostu wymarzone warunki dla mrocznych elfów ;). Już po około 20 sekundach pierwszego Lampi zdobył gola i wyprowadził drużynę przeciwną na prowadzenie :P. Potem było jeszcze 2:0, czyli norma ;) i ..... wtedy Drowy zaczęły grać. Dzięki wsparciu spikera - Piotrka Woltmana, który nas dopingował, odrobiliśmy straty i pierwsze spotkanie zakończyliśmy rezultatem 2:2. Jak się okazało był to początek serii meczów bez porażki. Co więcej w następnych pięciu spotkaniach nie straciliśmy żadnej bramki i zanotowaliśmy trzy remisy, w tym z Pacio, oraz dwa zwycięstwa. Najpierw 1:0 z ekipą Huberta (wynik tego meczu zadecydował o tym, że nie wyszli zgrupy) założę się, że w tym momencie bardzo żałował, że nas zaprosił ;), a następnie 4:0 z Degustą. W ostatnim meczu grupowym znów przegrywaliśmy najpierw 0:1, a następnie 1:2, drugiego gola tracąc na minutę przed końcem meczu i znów udało się uratować remis w niemal ostatniej akcji meczu. Dodam tylko, że dwa ostatnie pojedynki, czyli 0:0 z Hermesem i 2:2 z Kalisto II graliśmy już bez Krzyśka Śliwczyńskiego a dodatkowo w spotkaniu z wagami B przy stanie 0:1 kontuzji doznał Romek, który już tylko truchtał do końca meczu. W meczach grupowych zagraliśmy 7 meczów bez porażki, taka seria przydarzyła się Drowom pierwszy raz w historii drużyny a dokonaliśmy tego w składzie:
1. Roman Kaczmarek
2. Rafał Kubiak - 2 gole
3. Łukasz Kiedzik - 3 gole
4. Marcin Lamparski
5. Bartosz Rosiński
6. Krzysztof Śliwczyński - 4 gole
7. Łukasz Rosiński - Bąkowski
Ostatecznie zajęliśmy 4 miejsce w grupie, czyli ostatnie dające awans do fazy pucharowej. W ćwierćfinale trafiliśmy na zwycięzce grupy A - drużynę Kamal. Dzięki mojej wydatnej "pomocy" (szczególnie przy dwóch pierwszych golach :() przegraliśmy 1:7. W sumie nasza jedyna przegrana przyszła ze zwycięzcą całego turnieju, który pokonał w finale ekipę Pacio. Kamal wygrało turniej po raz trzeci i dlatego olbrzymi puchar, który normalnie jest pucharem "przechodnim", trafił do ich gabloty już na stałe.
W klasyfikacji końcowej uplasowaliśmy się na 8 miejscu, co uważam za olbrzymi sukces i dobrym nastroju mogę oglądać mundial w tv :D.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz