piątek, 20 kwietnia 2012

Krótki opis spotkania DROWY - Alstal

Na wczorajsze spotkanie stawiło się 7 DROWÓW. Nasz skład przetrzebiły: kontuzje, zakłady pracy, wyjazdy żon ;), czy przygotowania do ślubu (Mateusz, czy ty wiesz co robisz? :)).
Nastroje w zespole zmieniały się przed meczem jak w kalejdoskopie. Najpierw nastawienie bojowe (ten mecz możemy wygrać), następnie w miarę zbliżania się meczu nerwowość (czy ktoś jeszcze dojedzie?), rezygnacja (nie mamy bramkarza jest nas siedmiu) a w końcu już na boisku pełna koncentracja. Sądzę, że świadomość tego, że w bramce stoi najmniej zwrotny, najwolniejszy, ale największy w obwodzie (tak to ja ;)) sprawiła, że przez całe spotkanie drużyna metalowych oddała ze dwa celne strzały (ale to nie po nich nie padły bramki). Od początku meczu nastawienie DROWÓW było defensywne, ale linia obrony, prawdziwe zasieki, ustawiona była już na linii środkowej boiska. Ten sposób grania był dla nas bardzo owocny, ponieważ nie tylko nasi rywale nie byli w stanie się przebić pod naszą bramkę, ale coraz niebezpieczniej robiło się pod bramką Alstalu. Wynik końcowy pierwszej połowy 2:0 dla DROWÓW i świadomość, że to my dyktujemy warunki na boisku. Pierwszą bramkę w drugiej połowie po rzucie rożnym zdobyłem brzuchem :(. Zamykanie oczu przy łapaniu piłki to nie jest najlepszy sposób na bronienie ;). Na szczęście bardzo szybko odpowiedzieliśmy dwoma trafieniami do odpowiedniej bramki i zrobiło się 4:1. Ponieważ Arkowi Czajce nie szło najlepiej pod bramką rywala (strzelił bramkę a powinien jeszcze ze 4), postanowił poćwiczyć na naszej. Wrzutkę z rzutu wolnego, zamienił na drugiego gola dla naszych rywali. Pomimo jeszcze kilku sytuacji udało nam się zdobyć tylko jedną bramkę. Chociaż zdobyliśmy 7 goli to wynik meczu 5:2. W drugiej połowie nasi rywale poczynali sobie już lepiej na naszej połowie, ale to DROWY były w tym spotkaniu drużyną lepszą i zasłużenie wygraliśmy. 3 gole Arka Perzyńskiego, 2 Arka Czajki (1 dla nas, jeden samobój) i po jednym trafieniu Marcina Lamparskiego i Łukasza Rosińskiego - Bąkowskiego (mój pierwszy samobój w tym sezonie ;)) to nasz dorobek z wczorajszego spotkania. Oprócz ww. do tego zwycięstwa swoje wcale niemałe cegiełki dołożyli: Roman Kaczmarek, Marek Adelski oraz Piotr Twardygrosz.
Poszczególnych not dziś nie będzie ponieważ cały zespół zagrał kapitalnie, no może poza bramkarzem, ale to już inna historia.

9 komentarzy:

  1. Jak to? Bramkarz zagrał na 5 z "-" . (minus dla brzucha oczywiście ! )
    Następnym razem zostaw go w domu :):):)

    Pozdro dla walecznych Drowów

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo Brawo i jeszcze raz Brawo. Oby tak dalej a napewno bedzie dobrze na koniec ligi. A co do brzucha to zgadzam sie. Trzeba zrzucic:):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. brawo chłopaki :) z meczu na mecz idzie lepiej. kilka treningow na orliku i na koniec sezonu bedziemy sie bili o awans ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. bylo zaje... wkoncu troszke wychodzi zgranie pilka dobrze sie kulala oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  6. alstal slaby mecz zagral

    OdpowiedzUsuń
  7. pewnie że słaby, grali tak na ile im pozwoliliśmy...

    OdpowiedzUsuń
  8. zobaczymy kolejne mecze i rewanz moglo byc wyzej

    OdpowiedzUsuń