Dziś na godz. 18.30 zaplanowano spotkanie mrocznych elfów i ekipy Bar Golu. Mecz rozegrano w ramach 2 kolejki IV Ligi TKKF Inowrocław na Hali Widowiskowo - Sportowej w Inowrocławiu.
Przed meczem mroczne elfy pomimo wczorajszej porażki w Kruszwicy były w dobrych humorach. Oczywiście spory wpływ na to ma fakt, że w inowrocławskich rozgrywkach mamy prawie całkowicie inny skład ;). Ponieważ jesteśmy debiutantem w IV lidze, więc każdy przeciwnik jest dla nas wielką niewiadomą. Ma to swoje dobre strony, do meczu przystępujemy bardziej skoncentrowani. A teraz przechodzimy do samego meczu. Już w 15 sekundzie po doskonałym odbiorze piłki obrońcy oko w oko z bramkarzem stanął Lampi, który jednak nie wykorzystał wypracowanej przez siebie okazji. Następne minuty to nieustanne ataki DROWÓW, które od czasu do czasu przerywane były próbami skonstruowania kontrataku przez przeciwnika. W końcu jednak wykorzystaliśmy jedną z wielu sytuacji i prowadziliśmy 1:0. Później miała miejsce kuriozalna sytuacja. Z kontrą wyszli zawodnicy Bar Golu, udało się zablokować pierwszy strzał piłka odbiła się od kilku zawodników i zanim ostatecznie wpadła do bramki sędzia zdążył odgwizdać faul tuż przed linią pola karnego. Nasi rywale nie byli zbyt zadowoleni ;). Odpowiedź Drowów była najlepsza z możliwych, czyli bramka na 2:0. Znów barmani wychodzą z kontrą, odbijam piłkę ręką poza polem karnym (może ze 2 cm :P) i tuż przed dobitką, po której piłka ląduje w siatce, sędzia odgwizduje rzut wolny. Zostałem usunięty z boiska na 1 minutę, która chyba zadecydowała o losach meczu. Grając w osłabieniu mroczne elfy wykazały nie bywałą walecznością i przeprowadziły zabójczą kontrą, która podwyższa prowadzenie na 3:0. Do końca pierwszej połowy musiałem interweniować tylko raz, już zgodnie z przepisami ;). Druga połowo to już całkowita dominacja Drowów. Przez 15 minut miałem zaliczyłem tylko jedną interwencję, ponieważ niemal wszystkie próby ataku Bar Golu były kasowany przy linii środkowej boiska. Ostatnie 10 minut graliśmy praktycznie na połowie przeciwnika i końcowy 8:0 uważam za najniższy z możliwych. Ilość 100% sytuacji jakie zmarnowaliśmy przekroczyła chyba liczbę wszystkich sytuacji jakie mieliśmy w trzech meczach KLPH razem wziętych. No, wiem trochę teraz zrzędzę a przecież wygraliśmy i to wysoko (to chyba nasze najwyższe zwycięstwo w historii). Tak czy siak, chociaż wyciągałem dziś piłkę z siatki dwa razy to i tak zachowałem czyste konto :). Jest takie powodzenie coś o głupocie i szczęściu, ale jakoś go nie zacytuję :P.
Kiedy ostatnio zachowałeś czyste konto w lidze ? Chyba w zeszłym sezonie z Bebo. Kiedziol awansował na prawdziwego Drowa, kiedy wzrokiem zmusił bramkarza do wrzucenia sobie piłki do bramki.
OdpowiedzUsuńCZEKAMY NA WAS -MPK.
OdpowiedzUsuńGdzie czekacie ? Mecz dopiero w sobotę :)
Usuńmecz jest w niedzielę
UsuńTo nie te same Drowy jakie znam, brak uśmiechu na waszych twarzach, gracie z przymusu ?
OdpowiedzUsuńNo bo strzelone bramki nie cieszą. Wysoka pozycja doprowadza do smutku
OdpowiedzUsuńpanowie przecież bar-gol to najsłabsza drużyna a wy zaraz po nich.
OdpowiedzUsuńA ktoś w tu gdzieś napisał że jest inaczej, czytaj uważniej
Usuń