Po świąteczno – noworocznej przerwie nasz zespół po raz pierwszy w tym roku wybiegł na boisko, aby stoczyć bój z drużyną RPC BEBO, która w tych rozgrywkach ma szansę uplasować się w pierwszej trójce. Mecz, dla nas praktycznie o nic, brak woli walki i poświąteczna ospałość zadecydowały o ostatecznym wyniku.
Spotkanie rozpoczęliśmy praktycznie bez żadnej rozgrzewki (dziwnym trafem dopiero przed naszym spotkaniem zniknęła jedna z dwóch piłek służących do rozgrzewek, tak, więc jedyną, która pozostała posiadali tylko nasi przeciwnicy). Pierwszą bramkę straciliśmy już drugiej minucie. W tej części spotkania wspaniałym strzałem w okienko popisuje się nasz najlepszy strzelec Tomasz Majewski. Pierwsze piętnaście minut kończy się wynikiem 5: 1 dla RPC BEBO. Początek drugiej połowy to walka na wyrównanym poziomie. Do czasu, aż rozgadany z publicznością sędzia pod wpływem zawodników przeciwnika zmienia podjęte przez siebie decyzje. Zaczęło się od autu, który mieliśmy wykonywać. Dzielne DROWY, opuściły swoją połowę udając się pod bramkę przeciwnika w nadziei powiększenia swojego dobytku strzelonych bramek, a gdy to już uczyniły, po błyskawicznej zmianie decyzji sędziego i kontrataku RPC BEBO zaczęliśmy tracić bramki. Druga taka decyzja była również przy rzucie rożnym, który pierwotnie był pokazany dla nas a skończyło się rozpoczęciem gry przez bramkarza drużyny przeciwnej. RPC BEBO do końca spotkania strzeliło nam 15 bramek. Większość z nich wpadała do naszej bramki po odbiciu od … słupka. Dla nas drugą bramkę zdobył Łukasz Walory. Ostateczny wynik 15:2. Strzelcy:
RPC BEBO: - Daniel Marczak 5, Marcin Kulpiński 4, Jacek Burdziński 4, Mariusz Bonek
DROWY: - Tomasz Majewski, Łukasz Walory
DROWY: - Tomasz Majewski, Łukasz Walory
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz